Postanowiłam, że będę pisać co kilka dni, a nie tygodni, wolę być jakoś na bieżąco, bo mam wrażenie, że połowie rzeczy zapominam wyrazić na tym blogu. Po prostu chcę przelewać uczucia z prawie każdego dnia. Pisać o tym co teraz czuję, co robiłam, jaki jest mój nastrój. Dzisiaj miałam cudowny a zarazem głupi sen. Był tak realny, że gdy się już skończył odtwarzałam go sobie na nowo w głowie, po prostu nie chciałam by się skończył. Mianowicie, śniło mi się, że pisaliśmy razem smsy, tak, niby nic, ale okazało się, że oboje wypoczywamy w tym samym czasie nad morzem, mało tego, w tej samej miejscowości, a że prowadziliśmy związek na odległość, dośc dużą odległość, to to było coś niczym,no.. nie umiem tego nazwac ale wiadomo o co chodzi. No i chciałam się z nim spotkać, więc mu to napisałam, nie musiałam długo czekać na odpowiedz ale w efekcie dostałam krótką wiadomość o treści "nie mogę, mama kazała mi się iść kąpać". Tak, to śmiesznie brzmi, no ale cóż był już wieczór, a ja nie wpływam na sny i to co się w nich wydarzy, prawda? No więc, namówiłam go na chociażby 15 minut, więc się zgodził. Więc ja ogarnęłam się, poprawiłam makijaż i włożyłam moje ulubione dresy, po czym ruszyłam w miejsce gdzie mielismy się spotkać. On stał oparty o tył czerwonego samochodu, ubrany w szerokie dresy, ulubione nike, które także były moimi ulubionymi, i szerokiej szarej bluzie. Zmierzałam w jego stronę kiedy on z niedowierzaniem patrzył na mnie, kiedy nawet nie zdążyłam się zorientować, podbiegł do mnie, na początku mocno przytulił, by sprawdzić czy aby rzeczywiście istnieję i nie jestem wytworem jego wyobraźni, po czym chwycił swoimi rękami moją twarz.. i nagle zatraciliśmy się w pocałunku, o jakim zawsze marzyłam.
Prawda, że piękna krótka historia? No cóż może jest trochę tandetna, ale dla mnie była prawdziwa, bo kiedy to mi się śniło, ja miałam wrażenie, że to się dzieje na prawdę, tyle że gdy otworzyłam oczy zobaczyłam że nadal tkwię w moim łóżku, co kompletnie mnie rozczarowało. No ale cóż, takie jest życie. Coraz częściej śnią mi się podobne sny, właśnie z nim. To dziwne, bo wczesniej nie śnił mi się aż tak często. Na prawdę za nim cholernie tęsknie, to wszystko jest takie trudne. Jeszcze trochę, a będę przesypiać całe dnie i noce, by zatracać się w tych cudownych snach i w tym świecie, który jest o niebo lepszy od mojego realnego tandetnego życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz